Pierwsza i najważniejsza wiadomość:Na mojego bloga zagląda sporo osób zza granicy (krajów anglosaskich, francji, rosji, niemiec). Serdecznie pozdrawiam Was ja, prawdopodobnie wasza rodaczka :D Zapraszam do dalszej obserwacji moich iście szalonych poczynań :D
Ostatnio bardzo zaniedbałam mojego bloga, z powodu tzw. urwania głowy. :D Nie mogłam na prawdę zasiąść do komputera w celach przyjemnych dla mnie. Niestety :). Ale przepraszam i już zamieszczam notkę, która powinna być w niedzielę. ;)
ODKRYŁAM MASKĘ (WRESZCIE ;), KTÓRA DAJE MI NIESAMOWITĄ MIĘKKOŚĆ, GŁADKOŚĆ I WŁOSY SĄ BAAAAAAAAARDZO PO NIEJ MIŁE W DOTYKU!
Dzień: 14.04.2013.
Kosmetyki, których użyłam F
- Odżywka Joanna Naturia z miodem i cytryną
- Szampon z Lawendą Johnson's baby no more tears http://www.i-perfumeria.pl/product/image/4477/KOS000086_1239.jpg
- Co robiłam z włosami
- Umyłam włosy.
- Przygotowałam maskę:
Całość pomieszałam i nałożyłam dokładnie na mokre i umyte włosy na całej długości (omijając skalp=skórę głowy).
Nałożyłam foliowy czepek na włosy, i całość obwinęłam ciepłym ręcznikiem, który podgrzewał się na grzejniku ;)
Maskę trzymałam niestety tylko 15 minut. (nie miałam czasu dłużej ;p)
- Po piętnastu minutach zdjęłam "kokon" z głowy i spłukałam dokładnie włosy chłodną wodą, po czym nalałam ok. 3 litrów wody (chłodnej) do miski i dolałam 2 łyżeczki octu.
- Znowu zamoczyłam głowę i włosy, aby pozbyć się resztek maski i takich tam różnych pozostałości po myciu :D
- Kiedy delikatnie odsączyłam włosy z nadmiaru wody, nałożyłam niewielką ilość odżywki na jakieś 10 cm włosów licząc od końcówek, aby dało się je rozczesać jutro rano :D
- Nałożyłam silikonową odżywkę, aby zabezpieczyć włosy przed zniszczeniami.
- Upięłam włosy na czubku głowy "tukanem".
- Odczekałam jakieś 30 minut aż dobrze podeschną i położyłam się spać.
Tego dnia chciałam głównie podarować włosom trochę "pożywienia" w postaci jajka, a dokłądnie jego żółtka, a także trochę wygładzić włosy. Przyznam szczerze, że efekt bardzo mi się spodobał i do tej mieszanki będę powracała, albo trochę tuningowała. :D Konsystencja maski była raczej płynna niż gęsta, kolor bananowy, albo jak ktoś woli blady żółty. Zapachu jajka nie było, za to maska pachniała ładnie, jakoś tak słodko i jednocześnie wiosennie wg mnie.:). Przyjrzyjmy się bliżej ;) :
- Włosy są mięciutkie (dotykam je i dotykam hehe :D)
- Błyszczące
- Nawilżone
- Pełne życia
- Fajnie się układają
- Dość gładkie
Na razie serdecznie Was pozdrawiam i życzę miłego dnia! Sława nam Słowianom!